Nie wielu, liczyło na ugranie chociaż punktu przez podopiecznych Grzegorza Bednarczyka. Przed tym spotkaniem faworytem byli goście z Gdańska, ale Gryfici już pokazywali, że żaden przeciwnik nie jest im straszny.
Można powiedzieć, liderzy nie mają łatwej przeprawy z Nami, co już pokazaliśmy w listopadzie pokonując niepokonany wówczas zespół Gedanii
Mecz zaczął się minutą ciszy, w ten sposób chcieliśmy zsolidaryzować się z mieszkańcami Ukrainy, w tym z naszym zawodnikiem. Artem Kovtunenko aktualnie przebywa w swojej rodzinnej miejscowości Krzywy Róg. Artem jesteśmy z Tobą !
Od pierwszych minut było widać, że nie taki faworyt straszny jak go malują. Piłkarze Gryfa kontrolowali grę i długo utrzymywali się przy piłce. Pierwszy groźny strzał w wykonaniu Gryfitów oglądaliśmy w 15 minucie, kiedy to na uderzenie zdecydował się Daniel Piechowski. Minutę później z prawej strony dobrym dośrodkowaniem popisał się Oskar Zieliński który podaniem obsłużył Fabiana Słowińskiego. Piłka po uderzeniu naszego napastnika wylądowała poza bramką.
Parę minut później po po wolnym wykonywanym przez Oskara Zielińskiego piłkę przechwytują goście, lecz kontra zakończyła się niepowodzeniem. Pierwszą naprawdę groźną akcję gości obejrzeliśmy w 31 minucie kiedy to po zamieszaniu i strzale zawodnika gości, piłka trafia w jednego z zawodników Gryfa i ląduje za końcową linią.
W 33 minucie bo zaciętym pojedynku przy bocznej linii, Kacper Gołojuch wywalczył piłkę, podaje do Tomasza Piekarskiego ten schodzi do środka i uderza na bramkę gości.
Pierwsza bramka padła w 41 minucie a jej autorem był zawodnik Jaguara, Daniel Mikołajewski
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla gości z Gdańska
Na drugą połowę zawodnicy Gryfa wyszli zmotywowani co można było oglądać od początku drugiej części spotkania. Pierwszą żółtą kartkę dla naszego zespołu ujrzał 50 minucie Fabian Słowiński
Pierwsza bramka dla Naszego zespołu padła w 53 minucie kiedy to po podaniu Oskara Zielińskiego piłkę w siatce umieścił Fabian Słowiński
Kolejna bramka padła w 81 minucie. Autorem trafienia był Tomasz Piekarski
Kiedy wydawało się że trzy punkty zostaną w Słupsku w doliczonym czasie gry bramkę dla gości zdobywa Paweł Rzepnikowski i tym samym mecz kończy się wynikiem 2:2
W doliczonym czasie żółtą kartę zobaczył jeszcze Maciej Kozakowski
skład Gryfa :