Bogusław Jaskuła (18.01.1953 – 05.10.2019)
Bogusław Jaskuła – pseudonim „Dzioby”, jak wielu słupskich piłkarzy tamtych czasów, był wychowankiem słynnej szkółki piłkarskiej Cieślików Słupsk.
Po zakończeniu szkolenia i treningów w Cieślikach, mógł więc trafić do seniorskiego futbolu do Czarnych Słupsk albo do Gryfa.
Wybrał Gryfa, któremu był wierny przez całą swoją długą karierę.
Reprezentował nasze barwy w latach 1970 – 1982 (łącznie przez 12 sezonów).
Grał w koszulce trójkolorowych w lidze okręgowej OZPN Koszalin (wtedy był to w zależności trzeci lub czwarty poziom ligowy), w III lidze, w barażach o awans do II ligi i pod koniec kariery w II lidze.
Przez cały ten okres, był podstawowym zawodnikiem pierwszej drużyny i trudno było sobie wyobrazić zespół bez niego w składzie.
„Dzioby” grał na pozycji atakującego.
Był bramkostrzelnym napastnikiem i miał wręcz wrodzoną zdolność do umieszczania piłki w bramce rywali. Nie wiemy dokładnie ile w swojej karierze strzelił bramek, gdyż nie dysponujemy z tamtego czasu pełną informacją na ten temat, ale na pewno było ich bardzo dużo. Był świetnym dryblerem, a jego dryblingi i zwody były zawsze podziwiane przez kibiców. Długo potrafił utrzymywać się przy piłce. Wyróżniał się wielkim sprytem, a obrońcy przeciwników zawsze mieli z nim wielkie problemy. Jego znakiem firmowym były zakładane przez niego „siaty”, co często wzbudzało aplauz na trybunach. Jaskuła miał wielki talent do piłki nożnej. Mógł zrobić sporą karierę, bo w najlepszym dla niego czasie, ubiegało się o pozyskanie „Dziobego” wiele klubów z wyższych lig. Odrzucał konsekwentnie wszelkie propozycje i pozostał wierny Gryfowi. Poza boiskiem, był niezwykle pogodnym i wesołym człowiekiem tz. „duszą towarzystwa”. Dzięki jego wesołemu usposobieniu, w drużynie panowała dobra atmosfera. Pozostawił po sobie dobre i pozytywne wspomnienia. Odszedł jednak od nas za szybko. Jego ciało spoczywa na słupskim Starym Cmentarzu.